Pięknie rozkwitł już czarny bez więc jeśli macie ochotę troszkę go poprzetwarzać to teraz jest ten czas! :) Ja dzisiaj nazrywałam kwiatów, z których planuję zrobić syrop i nalewkę. W zeszłym roku i jedno i drugie robiłam po raz pierwszy i o ile syrop wyszedł całkiem niezły, to nalewka okazała się trochę za słodka i musiałam ją przerabiać. Dlatego w tym roku zrobię już według zmodyfikowanego przeze mnie przepisu. Kwiaty czarnego bzu mają dość wyrazisty smak i wiem, że nie wszystkim może on przypaść do gustu - ja lubię takie konkretne smaki dlatego dla mnie jest prima sort :)
Oczywiście kwiaty najlepiej zbierać z dala od drogi, żeby nie były zanieczyszczone. Kwiatów nie płuczemy tylko rozkładamy na gazecie żeby powychodziły z nich ewentualne robaczki :) Można troszkę otrzepać, ale delikatnie - tak żeby nie opadł nam cały pyłek. Odcinamy grube łodyżki żeby syrop czy nalewka nie zrobiły się gorzkie.
Dla zainteresowanych wrzucam przepisy :)
Nalewka z kwiatów czarnego bzu
50 baldachimów kwiatów czarnego bzu
5 dużych cytryn (lub 3 cytryny i 2 limonki)
50-60 dkg cukru
1 litr wody
1 łyżeczka suszonego korzenia arcydzięgla
3 łyżeczki kwasku cytrynowego
3 łyżeczki kwasku cytrynowego
1 litr spirytusu
Z cukru i wody przygotować syrop (rozpuścić cukier w gorącej wodzie), ostudzić.
2 cytryny sparzyć wrzątkiem, pokroić w cienkie plasterki i usunąć z nich pestki.
Do wyparzonego słoja włożyć kwiaty przekładając je plasterkami cytryny (wkładając cytryny do słoja zgniatam je trochę żeby puściły sok).
Zalać syropem, przykryć gazą lub pergaminem i odstawić w ciepłe, nasłonecznione miejsce na 10 dni.
Po tym czasie sok przelać przez sito, dodać spirytus, sok z pozostałych 3 cytryn (lub limonek), kwasek cytrynowy, wymieszać, dodać arcydzięgiel, odstawić na miesiąc w ciemne miejsce i potrząsać co 3-4 dni.
Następnie pozostawić na 2 tygodnie do sklarowania (wtedy już nie potrząsać) i zlać do butelek.
Uwaga: arcydzięgiel bez problemu dostaniecie w sklepie zielarskim, a baldachimy liczymy tak mniej więcej :) - duży liczy się za jeden , a jak są małe to dwa albo nawet trzy liczą się za jeden :)
Uwaga: arcydzięgiel bez problemu dostaniecie w sklepie zielarskim, a baldachimy liczymy tak mniej więcej :) - duży liczy się za jeden , a jak są małe to dwa albo nawet trzy liczą się za jeden :)
Syrop z kwiatów czarnego bzu
60 baldachimów kwiatów czarnego bzu
1 - 1,5 kg cukru (w zależności od upodobań:)
2 litry wody
sok z 2 cytryn
sok z 2 limonek
jeśli wolicie kwaskowate smaki to można jeszcze dodać kwasek cytrynowy - ok. 2 łyżki
Z cukru i wody przygotować syrop, zalać nim kwiaty, dodać sok z cytryny i limonki i ewentualnie kwasek cytrynowy. Odstawić na 2-3 dni, co jakiś czas przemieszać. Po tym czasie przecedzić przez sito wyłożone gazą. Rozlać do butelek lub słoiczków i zapasteryzować.
A na koniec mała ogrodowa aktualizacja, bo dość dawno mnie tu nie było... Tak to teraz wygląda:
Pozdrawiam serdecznie i udanego długiego weekendu wszystkim życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!