środa, 28 grudnia 2016

Drugie życie starego swetra / The second life of an old sweater

Co można zrobić ze starym swetrem, który zalega nam w szafie? O, na przykład takim: 


Otóż bardzo fajną, a nawet ostatnimi czasy bardzo modną, poszewkę na poduchę można z niego zrobić :)


Wymyśliłam tę poszewkę już dobrych kilka lat temu, ale jakoś nie po drodze mi z nią było. Aż tu robiąc kilka tygodni temu porządki w szafie i próbując trochę odgruzować przestrzeń wokół siebie zdecydowałam, że, albo w końcu tę poszewkę uszyję, albo wyrzucam ten sweter, bo zdecydowanie za dużo miejsca w szafie zajmuje. Dałam sobie czas do końca roku - no i zdążyłam! :)
Dopasowanie rozmiaru do poduchy, obcięcie rękawów i innych zbywających kawałków, kilka przeszyć na maszynie, trochę ręcznego obrąbienia żeby się nie pruło i poszewka gotowa - o dziwo wcale mi to długo nie zajęło, a poszewka doskonale wpasowała się w moją niebiesko-szarą sypialnię. Mała rzecz, a cieszy! :)

 Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 27 grudnia 2016

Sałatka ryżowa / Rice salad

Zastanawiałam się jaką sałatkę zrobić na święta i przypomniałam sobie o sałatce, której strasznie dawno nie robiłam, a którą to wymyśliłyśmy z koleżankami jeszcze w akademiku - po prostu zrobiłyśmy sałatkę z tego co akurat miałyśmy w lodówce. Jako, że wyszła całkiem smaczna to sobie przepis zapisałam i nie raz już ją robiłam na różne imprezy, ale ostatnio jakoś o niej zupełnie zapomniałam. Czas więc był najwyższy żeby do niej wrócić :)
Sałatkę zrobiłam według naszego oryginalnego przepisu z jedną małą modyfikacją - dodałam jeszcze rukolę, gdyż miałam ochotę dodać jej odrobinę świeżości i lekkości. 


Sałatka ryżowa 
ok. szklanka ryżu ugotowana na sypko
puszka kukurydzy
puszka ananasa - kroimy w kostkę
10 dkg sera żółtego - kroimy w małą kostkę (najlepsze są sery o wyrazistym smaku - ja tym razem użyłam sera wędzonego)
10 dkg szynki - kroimy w małą kostkę 
duży por - kroimy, solimy i odstawiamy żeby zmiękł
duża garść pokrojonej rukoli 
majonez, jogurt naturalny (ja zazwyczaj daję w proporcji 1:1)
sól, pieprz - do smaku

Wszystkie składniki wrzucamy do miski, mieszamy, doprawiamy do smaku, odstawiamy na chwilkę żeby smaki się połączyły i zajadamy ze smakiem.

Pozdrawiam serdecznie!


piątek, 23 grudnia 2016

Ciasteczka świąteczne 2016 / Christmas cookies

Rok temu wspominałam, że na święta Bożego Narodzenia piekę kilka rodzajów ciasteczek - suchych, bez masy, bez zbytniego kombinowania - tak żeby schrupać coś drobnego gdy na poważniejsze ciasta nie mamy już miejsca :)


Wspominałam też, że dwa rodzaje tych ciasteczek - rogaliki migdałowo-orzechowe i ciasteczka żurawinowe - pozostają niezmienne od wielu lat - one po prostu muszą być! Tak też się stało i w tym roku - są więc rogaliki i ciasteczka żurawinowe, są też kokosanki, które również powtórzyłam z ubiegłego roku, no i jest też nowość - ciasteczka z masłem orzechowym. Przepisy na trzy pierwsze rodzaje ciasteczek znajdziecie w poście z zeszłego roku, a dzisiaj dorzucę jeszcze przepis na te z masłem orzechowym :)


Ciasteczka z masłem orzechowym 
110 g masła
110 g masła orzechowego - najlepiej z kawałkami orzechów (tzw. crunchy)
odrobinę więcej niż pół szkl cukru (biały, brązowy czy puder - każdy się nada, a jak będę jeszcze kiedyś robić te ciasteczka, to planuję je zrobić z miodem) 
czubata szkl mąki
1 jajko
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
pół łyżeczki sody oczyszczonej
pół szkl posiekanych orzechów (jakich chcecie - włoskich, pekanów, laskowych - ja akurat miałam nerkowce i takich użyłam)*

Masła utarłam mikserem z cukrem, dodałam sól, jajko i wanilię, a na końcu dodałam mąkę z sodą i orzechy i wszystko razem zmiksowałam.
Z masy formowałam kulki (mniejsze niż orzech włoski), ułożyłam na blaszce i spłaszczyłam widelcem robiąc wzór kratki :) Ciastka trzeba ułożyć w dużych odstępach gdyż bardzo rosną! Pieczemy ok. 10 min (aż się lekko zarumienią) w temperaturze 190 stopni.
Po upieczeniu ciastka są bardzo miękkie dlatego trzeba chwilę poczekać zanim ściągniemy je z blaszki. Jak zobaczyłam jakie one są miękkie, to pomyślałam, że mi po prostu nie wyszły i że to totalna klapa ;) Jednak po wystudzeniu ciasteczka stwardniały i są pyszne!

*myślę, że zamiast orzechów, albo oprócz orzechów, można by tu dodać posiekaną żurawinę - fajnie 'orzeźwi' smak

 Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego kucharzenia! :)

niedziela, 18 grudnia 2016

Prezenty, prezenciki / Gifts

Temat prezentów bywa ciężki - często brakuje nam pomysłów, co można podarować naszym bliskim i troszkę dalszym na gwiazdkę na przykład. O ile z osobami, które dobrze znamy i przebywamy z nimi na tyle często, żeby wyłapać między wierszami ich marzenia, to z osobami, z którymi nie widzimy się na co dzień, może być trochę trudniej. Ja przyznam, że miewam z tym problem, bo po pierwsze nie lubię się powtarzać i nie chcę żeby co roku to był ten sam prezent, po drugie nie zawsze wiem co mogłoby tę druga osobę ucieszyć, o czym aktualnie marzy i co mogłoby jej sprawić radość. Jednej rzeczy się nauczyłam - nie można obdarowywać innych prezentami, które my chcielibyśmy dostać, bo to nie nam, ale obdarowywanym mają one sprawić przyjemność. Niby oczywista rzecz, ale wydaje mi się, że wiele osób kupuje to, co jest w ich guście, a to nie koniecznie znaczy, że jest również w guście osoby, dla której ową rzecz kupują. 

Postanowiłam przygotować taką małą ściągę z pomysłami prezentowymi dla obu płci :) Nosiłam się z tym pomysłem już od listopada, ale niestety miałam ostatnio tak szalenie zajęty czas, że nie udało mi się tego wrzucić wcześniej. Pewnie większość z Was ma już kupione prezenty, ale gdyby ktoś jeszcze szukał pomysłu, to może znajdzie tu jakąś podpowiedź :)... a poza tym, większość tych pomysłów można wykorzystać przy innych, niekoniecznie gwiazdkowych, okazjach :)


Z nami kobietami, to oczywiście dużo łatwiej jest, ponieważ jest wiele dość  uniwersalnych rzeczy, które można podarować nawet osobie, której gustu za bardzo nie znamy, ale z facetami, to może niekiedy być naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Żeby nie zgadywać i nie bazować jedynie na domysłach, zapytałam swoich znajomych facetów, co lubią dostawać w prezencie. Oto czego się dowiedziałam:

Prezenty dla facetów:
woda kolońska
czekoladki dla łasuchów
skarpetki 
alkohol
power bank
kawiczki
portfel
długopis / pióro
krawat 
pasek do spodni
książka
płyta
płyta winylowa
poszetka do marynarki
piersiówka
drzewo
bilet na koncert
niespodzianka
plecak lub torba na laptopa 

O ile, by kupić niektóre z tych prezentów musimy dokładnie znać upodobania obdarowywanych (np. woda kolońska to według mnie ryzykowny prezent, jeśli nie znamy upodobań zapachowych danej oso), to są wśród nich również rzeczy uniwersalne, które powinny ucieszyć większość panów. Według mnie i kilku przepytanych osób do najbardziej uniwersalnych męskich prezentów należą:
- skarpetki
- pasek do spodni
- rękawiczki
- portfel
- alkohol lub słodycze
- długopis lub pióro 




Uniwersalne prezenty dla babeczek :
skarpetki
rękawiczki
świeczki zapachowe / ozdobne / świąteczne
herbatka zimowa
dobra kawa
sól / kule do kąpieli
masło / balsam do ciała 
ładne mydełko
peeling
fajny krem do rąk
kalendarz
notesik
długopis / pióro
gadżety kuchenne dla lubiących pichcenie 

Oczywiście listy te można bardzo rozbudować jeśli znamy upodobania tych, których chcemy obdarować, znamy ich hobby, pasje, gusta i guściki. Wśród bardziej spersonalizowanych prezentów mogą się znaleźć: 
- książka
- płyta
- rzeczy związane z hobby
- woda toaletowa / perfuma
- torebka
- biżuteria
- prenumerata ulubionego czasopisma 

A tak naprawdę najbardziej liczy się przecież pamięć i szczera chęć sprawienia radości drugiej osobie. Uważam, że lepiej jest podarować jakąś drobnostkę prosto z serca, niż kupować bardzo drogi prezent, który może być zupełnie nietrafiony i wprawić w zakłopotanie obdarowanego. Ładne opakowanie i starannie dobrany lub samodzielnie wykonany bilecik nadadzą każdemu prezentowi niepowtarzalną, personalną nutę :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w szukaniu prezentów! 


p.s. blogger zdecydowanie odmawia dzisiaj współpracy - może odgrywa się na mnie za to, że tak dawno z nim nie współpracowałam - chyba z 50 już razy próbowałam ustawić standardową wielkość czcionki, a on skubany nie wiedzieć czemu cały czas mi ją zmniejsza i w ogóle rozrzuca tekst jak mu się podoba.... agrrrrhhhh... póki co wrzucę tak jak jest bo kończy mi się czas i cierpliwość... może jutro uda mi się to poprawić