piątek, 14 listopada 2014

Domowy peeling kawowy

Jesień i zima to czas kiedy nasza skóra może nie mieć się najlepiej - kaloryfery, suche powietrze, niskie temperatury, raz jest przegrzewana, raz wyziębiana... bardzo łatwo wtedy o 'jaszczurki' na nogach :). Dlatego przedstawię Wam dzisiaj mój sposób na najlepszy na świecie, najprostszy, pięknie pachnący i tani jak barszcz domowy peeling kawowy. Rewelacyjny dla naszej skóry - stosowany regularnie świetnie wygładza skórę i poprawia działanie kremów, mleczek czy balsamów do ciała.


Składniki:
garść kawy mielonej (najzwyklejszej i najtańszej jaką uda Wam się kupić :)
garść soli drobnoziarnistej
2 łyżeczki cynamonu lub imbiru
ok. 2 łyżki wody

Opcjonalnie:
1 łyżka oliwki do ciała lub żelu pod prysznic, żeby wszystkie składniki lepiej połączyć i żeby peeling lepiej się rozprowadzał


Mieszamy suche składniki, dodajemy wodę i mieszamy żeby powstała papka, która będzie się trzymała dłoni (nie może być ani za sucha - bo się będzie osypywać, ani zbyt płynna bo spłynie nam z dłoni - ma to być coś jak mokry piasek, z którego robi się babki :)). Okrężnymi ruchami rozprowadzamy po całym ciele (najlepiej zaraz po umyciu kiedy jeszcze płyn do mycia lub mydło nie są dokładnie spłukane). 


Jeżeli chcemy żeby nasz peeling miał również właściwości antycellulitowe, to zaparzamy kawę w niewielkiej ilości wody (żeby uwolniła się kofeina) i przygotowujemy peeling z zaparzonych fusów (wtedy nie ma już potrzeby dodawania wody).

Uwaga - niektórzy stosują taki peeling również na twarz (działa świetnie bo wygładza skórę, poprawia koloryt i jakość cery oraz usuwa oznaki zmęczenia), jednak dla wrażliwej skóry może on być za mocny. Można ewentualnie przygotować łagodniejszy peeling do twarzy bez dodatku soli. 

Gdy wymasujemy peelingiem całe ciało spłukujemy go i łapiemy się za głowę widząc w jakim stanie jest nasza wanna... ale spokojnie wszystko da się ładnie spłukać, tylko zróbcie to od razu, a nie zostawiajcie do jutra :)


Po peelingu kawowym skóra jest naprawdę gładka, no i pięknie pachnie. Osobom, którym zapach kawy jest niemiły, zdecydowanie nie polecam, wszystkich pozostałych gorąco zachęcam do wypróbowania :) Jedno jest pewne - jak raz spróbujecie to na pewno będziecie do niego wracać.

To tyle tych kawowych przyjemności na dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie!

2 komentarze:

  1. To mój ulubiony domowy peeling ;) W okresie jesienno-zimowym często z niego korzystam, tylko zamiast wody stosuję oliwę z oliwek ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też tak często robię bo wtedy mamy peeling i balsamowanie w jednym :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz!