Nieoczekiwanie zostałam obdarowana kilogramem derenia, a jako że mój zapas dereniówki bardzo się skurczył, to nie pozostało nic innego jak nastawić nową naleweczkę. Dereniówka jest ponoć jedną z najbardziej szlacheckich nalewek i podawana była na każdym szanującym się dworze :). Dereń zawiera antyoksydanty, dużo witaminy C oraz wspomaga trawienie. Pewnie nie bez powodu więc dereniówka często nazywana jest królową nalewek. Dla zainteresowanych podaję przepis :)
Dereniówka
1 kg derenia
500 ml spirytusu 96%
500 ml wódki 40%
lub 1 l spirytusu 70%
60-80 dkg cukru (w zależności od upodobań i tego w jakim stopniu dojrzałe są nasze owoce)
Owoce płuczemy, nakłuwamy wykałaczką, umieszczamy w słoju, zalewamy alkoholem, zakręcamy i odstawiamy na miesiąc w ciepłe miejsce. Od czasu do czasu potrząsamy.
Po miesiącu przecedzamy. Uzyskany 'alkohol dereniowy' zostawiamy na razie w spokoju, a owoce zasypujemy cukrem i odstawiamy przykryte gazą na ok. 3 tygodnie.
Po 3 tygodniach odcedzamy powstały syrop i łączymy go z wcześniej uzyskanym 'alkoholem dereniowym'. Odstawiamy na tydzień (albo dłużej :) żeby się ładnie wyklarował. Po tym czasie filtrujemy - przez gazę albo filtry do kawy, zlewamy do butelek i odstawiamy na 6 miesięcy lub dłużej - im dłużej tym lepsza nalewka :)
Delektujemy się w długie, zimowe wieczory :)
Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu Wszystkim życzę!
A wiesz może gdzie można kupić ten dereń?
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale obstawiałabym jakieś targi / ryneczki... warto też popytać wśród znajomych czy rodziny - może się okazać, że ktoś ma w ogrodzie czy na działce i zupełnie nie wykorzystuje... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń