sobota, 23 kwietnia 2016

Tort urodzinowy / Birthday cake

Podzielę się dzisiaj z Wami pomysłem na prosty, a efektowny i bardzo dobry tort - może być urodzinowy. Ja generalnie nie przepadam za tradycyjnymi, ciężkimi, wielopiętrowymi i przesłodzonymi tortami (ani też, szczerze mówiąc, po prostu nie mam ręki do takich wypieków), dlatego chciałam zrobić coś w miarę lekkiego, prostego i niezbyt czasochłonnego. Wymyśliłam więc taki oto tort z kremem kokosowym, brzoskwiniami i suszonymi wiśniami namoczonymi w rumie:


Tort z kremem kokosowym
Pieczemy dwa biszkopty, albo jeden wyższy i przekrawamy na pół. Po upieczeniu i wystudzeniu dobrze nasączamy biszkopty sokiem z brzoskwiń.
Nie podam tutaj przepisu na biszkopt ponieważ nie mam takiego sprawdzonego, który zawsze się udaje i w ogóle jest super. U mnie biszkopt to zawsze loteria - raz się uda raz nie i pojęcia nie mam dlaczego - próbowałam różne przepisy, stosowałam różne magiczne sztuczki doświadczonych piekarek, ale to nic nie zmieniło. 
Tym razem udały mi się wyśmienicie :)

Krem kokosowy
Gotujemy budyń waniliowy według przepisu na torebce i dodajemy dwie garści wiórków kokosowych. Ucieramy pół kostki masła (jest to ilość na mały tort - średnica blaszki 18 cm, na duży tort trzeba oczywiście zwiększyć ilość kremu). Do utartego masła dodajemy przestudzony budyń, ucieramy żeby budyń połączył się z masłem, a na koniec dodajemy połowę brzoskwiń z puszki pokrojonych w małą kostkę (druga połowa będzie użyta do dekoracji).

Biszkopt posmarowałam konfiturą z pigwy - można użyć dowolnego kwaśnego powidła lub dżemu. Ta kwaskowatość sprawi, że tort będzie miał jeszcze bardziej orzeźwiający smak. Na to wyłożyłam połowę kremu kokosowego i przykryłam drugim biszkoptem. Drugą połowę kremu rozsmarowałam na wierzchu i po bokach tortu. Tort udekorowałam brzoskwiniami pokrojonymi w plasterki i suszonymi wiśniami namoczonymi wcześniej w rumie. 
Tort należy przechowywać w lodówce, gdyż po pierwsze schłodzony lepiej smakuje, a po drugie ze względu na niewielką ilość masła w kremie, krem nie jest zbyt zwarty. 


Jak na moje umiejętności, to  uważam, że wyszedł całkiem dobrze - a najważniejsze, że smakował wyśmienicie :) 

A tymczasem w ogrodzie :) 


 Pozdrawiam serdecznie i idę dalej zachwycać się wiosną!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!